Co mnie najbardziej irytuje w ludziach?

No i stało się. Na tym jak sama nazwa wskazuje bardzo pozytywnym blogu taki pesymistyczny post. Przepraszam wszystkich, ale moja frustracja ogólnym stanem rzeczy sprawiła, że musze gdzieś wyładować swoje myśli, akurat trafiło na Was ;) Obiecuję, że kolejna notka, która w sumie już jest  w połowie stworzona będzie jak najbardziej optymistyczna :)

Ale do rzeczy. Czy tylko ja żyję w takim środowisku, czy wszędzie tak jest? A mianowicie wszechpanujący fałsz. Nic mnie tak nie irytuje jak fałszywość ludzka, z którą ostatnio spotykam się dość często i to jeszcze wśród osób, po których nigdy bym się czegoś takiego nie spodziewała. Wytłumaczcie mi jaki jest sens jak np. kogoś nie lubimy, przy tej osobie zachowywać się najnormalniej w świecie, na fejsie wypisywać bardzo miłe komentarze itd. a gdy tylko taka odejdzie kawałek dalej obrabia dupę i to jeszcze często z pierdół stwarzając czyny na miarę zbrodni, przez co ta nienawiść przechodzi na inne osoby, no bo ta obgadująca na pewno mówi w 100% prawdę i nie ma powodu jej nie wierzyć. Żeby nie było ja nie mówię, że musimy wszystkich kochać, ale cholera jak ja kogoś nie lubię to po prostu ograniczam kontakty do minimum i się odcinam od takiej osoby, a nie urządzam takie cyrki.


weheartit.com

 

 Po drugie, naprawdę czasami zastanówmy się gdy taka osoba zaczyna nam opowiadać jakże straszne i okropne rzeczy na temat kogoś innego, bo z doświadczenia wiem, że często takie fałszywe osoby mówią nieprawdę, albo po prostu każdy najmniejszy szczegół, który przedstawiony z punktu widzenia jakiejś osoby pośredniej nie byłby niczym nie normalnym wyolbrzymia do rozmiarów najgorszej zbrodni. Zdarza się, że przez jedną osobę, która kogoś nie trawi i daje wszystkim innym o tym znać, zraża się do tego kogoś, często bezpodstawnie większa grupa ludzi, co jest na pewno bardzo krzywdzące. Proszę Was myślmy za siebie! Ostatnio coraz częściej widzę takie jakże dwulicowe przypadki, co prawda nie dotyczą mnie ( a może? bo nawet gdyby pewnie bym przez jakiś czas była kompletnie nieświadoma) ale osób z mojego otoczenia, co jest naprawdę przerażające, bo ogólnie to bardzo miłe, sympatyczne i pomocne dziewczyny. No właśnie dziewczyny, zauważyłam, że to one znacznie częściej cechują się taką dwulicowością, bo faceci to jednak walą szczerze, prosto z mostu nawet najgorszą prawdę, nie bawiąc się w jakieś udawanie, obrabianie tyłka za plecami itd. Przynajmniej takie są moje doświadczenia.

weheartit.com

Podsumowując kilka rad, jak według mnie, ograniczyć takie chore sytuacje do minimum i po prostu żyć w zgodzie z innymi, bo to jednak aż takie trudne nie jest:

- jeśli kogoś nie lubisz, po prostu ogranicz z taką osobą kontakty, jeśli dojdzie do spotkania zachowuj się z szacunkiem, ale bez sztucznego lukru,

-nie obgaduj!

-ewentualnie jeśli chcesz kogoś bliskiego ostrzec przed drugą osobą, to zrób to, ale tylko jeśli rzeczywiście masz w 100% pewne, potwierdzone informacje,

-gdy słyszysz jakieś niezbyt fajne rzeczy na czyjś temat, nie ufaj temu w 100%, sądzę, że mimo wszystko lepiej przekonać się na własnej skórze niż od początku się zrazić do kogoś, co potem okazuje się kompletnie bezpodstawne, a tylko krzywdzące dla tej osoby

-myśl za siebie, a nie na podstawie opinii innych,

-BĄDŹ SZCZERY ! 


Jeszcze pragnę dodać, że oczywiście nie wszyscy tacy są, co prawda ostatnio coraz częściej zauważam przeważający wśród ludzi fałsz, ale sama znam też trochę naprawdę szczerych ludzi, którzy tak samo jak ja brzydzą się tą powszechną dwulicowością - oby było nas jak najwięcej! :)